poniedziałek, 6 sierpnia 2012

6. Niall

Obudziłaś się rano, promienie słońca dostające się przez okno, rozświetliły pokój. Obróciłaś się i zobaczyłaś słodko śpiącego blondyna. Pocałowałaś go i udała się do łazienki. Włożyłaś krótkie spodenki i jasny top. Rozpuściłaś włosy, pozwalając im swobodnie opadać na ramionach. Wychodząc z pokoju spoglądasz w stronę śpiącego Nialla, uśmiechając się na jego widok. Weszłaś to kuchni w celu zrobienia śniadania. Po przeszukaniu szafek i lodówki, stwierdziłaś, ze należy pójść na zakupy, by twój kochany chłopak nie głodował. Godowa wyszłaś z domu, zostawiając wcześniej kartkę na stole : ` Wyszłam kupić parę rzeczy, niedługo wracam. Nie tęsknij za bardzo. Twoja [ T.I. ]
Był piękny słoneczny dzień. Idąc chodnikiem rozkoszowałaś się każdym krokiem. Założyłaś słuchawki, wsłuchując się w melodie swojej ulubionej piosenki. Wchodząc do sklepu od razu rzuciły ci się w oczy jaskrawe okulary przeciwsłoneczne. Zadowolona udajesz się w ich stronę. Mierzysz kilka par. Niechętnie wybierasz tylko dwie. Udajesz się w głąb sklepu. Na pólkach rozpościera się widok starannie zapakowanych paczek z przeróżnymi słodyczami. Od razu myślisz o swoim chłopaku, który będzie głodny jak się obudzi. Bierzesz kilka opakowań i ruszasz dalej na podstawowe zakupy. Podchodzisz do kasy i płacisz za zakupiony towar. Wraz z torbami udajesz się jeszcze do sklepu z butami z dużym napisem PROMOCJE !, który przykuł twoją uwagę. Jak zawsze przymierzasz kilkanaście par, z czego i tak tylko kilka ląduje w twoim posiadaniu. Po namyśle wybierasz dwie pary, miętowe i kremowe. Na zakończenie zakupów udajesz się do butki z lodami, rozkoszując się ich smakiem. Spokojnie udajesz się w stronę parku, którym często wracasz do domu. Po dwudziestu minutach byłaś już w domu.  Otworzyłaś drzwi oznajmiając głośnym „ Jestem ” swoją obecność. Odwracając się ujrzałaś blondyna z uśmiechem biegnącego w twoja stronę.
-Ale się stęskniłem. – krzyczy tuląc zakupy z jedzeniem. Patrzysz na  niego jak na idiotę, a ten zaczyna się śmiać.
- A za tobą jeszcze bardziej. – dodaje przytulając cię, po czym przyciąga cię do siebie namiętnie całując. Zabieracie zakupy i udajecie się do kuchni upichcić coś smacznego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz